WooCommerce • praktyka
5 błędów w sklepach WooCommerce, które kosztują Cię sprzedaż
WooCommerce jest potężnym narzędziem, ale nie wybacza byle jakiego wdrożenia. Często to nie produkt ani cena są problemem, tylko techniczne i procesowe błędy po drodze.
Błąd 1: Sklep działa wolno – szczególnie tam, gdzie powinien być szybki
To, że strona główna ładuje się „w miarę”, wcale nie oznacza, że cały sklep jest szybki. W praktyce problemy z wydajnością często wychodzą na wierzch w dwóch krytycznych miejscach:
- na kartach produktowych,
- w koszyku i w trakcie składania zamówienia.
Jeśli tam coś się mieli, przycina, ładuje z opóźnieniem – część klientów po prostu rezygnuje, zwłaszcza gdy przyszli z płatnej kampanii.
Co można z tym zrobić?
- przeanalizować wtyczki – które realnie są potrzebne, a które tylko dociążają stronę,
- sprawdzić konfigurację cache i serwera,
- odchudzić motyw, jeśli jest „kombajnem do wszystkiego”.
Błąd 2: WooCommerce traktowany jak „zlepek wtyczek”
Bardzo popularny scenariusz: sklep powstaje krok po kroku, każda potrzeba kończy się instalacją kolejnej wtyczki. Po roku lub dwóch mamy:
- 15–30 aktywnych pluginów,
- część z nich się dubluje,
- nikt nie wie, która za co dokładnie odpowiada.
Efekt? Problemy ze stabilnością, konfliktami, aktualizacjami i bezpieczeństwem.
Co można z tym zrobić?
- przejrzeć listę wtyczek i usunąć to, co zbędne lub dawno nieaktualizowane,
- w miarę możliwości łączyć funkcje w jednym, dobrze wspieranym rozwiązaniu,
- w krytycznych miejscach (np. płatności, integracje) stawiać na jakość, nie „bo darmowe”.
Błąd 3: Brak procesu aktualizacji i kopii zapasowych
Aktualizacje są nieuniknione – zmieniają się wersje PHP, wymagania bezpieczeństwa, API zewnętrznych usług. Problem zaczyna się wtedy, gdy aktualizacje robi „ktoś, kiedyś, przy okazji”, a kopia zapasowa albo nie istnieje, albo nikt nie wie, jak z niej skorzystać.
Co można z tym zrobić?
- ustalić prostą politykę aktualizacji (np. raz w miesiącu + awaryjnie w razie krytycznych łat bezpieczeństwa),
- zautomatyzować wykonywanie kopii zapasowych i co jakiś czas przetestować ich odtwarzanie,
- przy większych zmianach testować je najpierw na kopii sklepu, a dopiero potem na produkcji.
Błąd 4: Skupienie tylko na „froncie”, ignorowanie back-endu
Dużo uwagi poświęca się wyglądowi sklepu – banery, grafiki, układ kart produktowych. To ważne. Ale równie ważne jest to, co dzieje się po drugiej stronie:
- jak wygląda obsługa zamówień,
- czy integracje (np. z magazynem, księgowością, Allegro) są stabilne,
- czy dane są spójne i łatwo dostępne do raportowania.
Jeśli tu jest chaos, to prędzej czy później odbije się on na kliencie końcowym.
Błąd 5: Brak osoby odpowiedzialnej za „system”
W wielu firmach za sklep odpowiedzialni są wszyscy i nikt. Trochę dział marketingu, trochę ktoś od IT, trochę dostawca hostingu, trochę agencja, która kiedyś coś wdrażała.
W efekcie:
- zmiany są wprowadzane chaotycznie,
- nikt nie ma pełnego obrazu,
- problemy przeciągają się tygodniami, bo każdy przerzuca odpowiedzialność dalej.
Co można z tym zrobić?
Nawet jeśli nie zatrudniasz wewnętrznego specjalisty, warto mieć jednego partnera technicznego, który zna system i jest w stanie spojrzeć na sklep całościowo.
Co dalej, jeśli widzisz tu swoje WooCommerce?
Zanim zaczniesz totalną przebudowę sklepu, często warto zacząć od:
- prostego audytu technicznego,
- usunięcia kilku najbardziej szkodliwych wtyczek,
- uporządkowania procesu aktualizacji i kopii zapasowych.
Dopiero potem ma sens myślenie o większych zmianach czy pełnym redesignie.
W tytule dopisz: „Audyt WooCommerce – blog”.